Koncert na dwie pijawki

performance
Krzysztof Zarębski

12 października 1992; Galeria Zderzak, ul. Sławkowska 1, Kraków

Interesuje mnie czas i procesy biologiczne. Odczuwam lęk przed brzydotą, kruchość granicy między życiem i śmiercią. Co jest moim materiałem?

Informacja przeczytana w gazecie. Wiersz Tadeusza Różewicza. Telewizyjna transmisja z olimpiady. Kawałki taśmy magnetofonowej z nagranymi dźwiękami głosów, deszczu, wiatru. Zapamiętany kawałek ciała. Odpryski płyty gramofonowej – miazga, papka dźwiękowa. Paznokcie, włosy, plemniki jak relikwie. Ale nie kawałki kości.

Układ moich przedmiotów – instalacja – wystawa statyczna, może być uaktywniona akcją. „Rzeźba staje się rekwizytem, zaczyna „pracować”. Jeden krok i jesteśmy w teatrze, w performance. Przedmioty wracają do człowieka, do ciała, zmieniają temperaturę. Powstają nowe strefy kontaktu.

Używając przedmiotów znalezionych mam świadomość kontaktu z innymi ludźmi, którzy w innym czasie obcowali z tymi przedmiotami, żyli z nimi. Może już ich nie ma. A przedmiot przetrwał, połączył nas.

Chciałbym gromadzić jak najwięcej wrażeń, rozszerzyć swoje zmysły i umysł. Wypracować coś w rodzaju nadzmysłowości i ciągle szukać nowych stref kontaktu.

Z brzydkich kawałków naszego otoczenia z odpadków wyrzucony pogardzany staram się zbudować coś „mówiącego” o naszych ciałach o pięknie.

Patrzę na to co sztuczne i naturalne. Sztuczne materiały syntetyczne kawałki masy plastycznej mogą być symbolem czasu, pamięci, która jest ludzką formą czasu; chwilą nagraną, zapisaną, utrwaloną, zamrożoną na kawałku płyty gramofonowej czy taśmy magnetofonowej.

Krzysztof Zarębski, Koncert na dwie pijawki, 1992, foto: Adam Golec

ARTYKUŁY I RECENZJE:

ZDJĘCIA: