Historia

Misja ArchiwumMit założycielski ZderzakaPieczątka Etapy życia GaleriiSystem wartości

Archiwum Galerii Zderzak zostało założone w 2021 roku w celu opieki nad dorobkiem twórczym i zbiorami Galerii Zderzak. Archiwum, kierowane przez Jana Michalskiego, kontynuuje pracę artystyczną i naukową Zderzaka. Firma prowadzi działalność wystawienniczą, wydawniczą i oświatową. Zajmuje się także sprzedażą dzieł sztuki i doradztwem artystycznym. Naszym marzeniem jest uzupełnienie Kolekcji Galerii zbiorem dzieł europejskich Mistrzów Dawnych. Działalność Zderzaka zawsze cechowała wysoka świadomość historyczna, rozumne łączenie tradycji ze współczesnością, wzgląd na dobro publiczne, czujność intelektualna. Nie wahamy się zabierać głosu w sprawach publicznych. Galeria Zderzak została założona przez Martę Tarabułę w 1985 roku jako instytucja wolnościowa i taką pozostaje.

Jan Michalski przed obrazem Vittore Carpaccia i warsztatu „Cud św. Tryfona” (1506). 
Prezentacja odkrycia na konferencji prasowej w Galerii Zderzak, 6 października 2021.
Foto: Łukasz Gągulski


Mit założycielski Zderzaka

Myśl o założeniu galerii olśniła Martę Tarabułę, studentkę historii sztuki UJ, na wystawie „Przeciw złu, przeciw przemocy” w kościele pod wezwaniem św. Maksymiliana Kolbego w Mistrzejowicach w lutym 1985 roku. Wystawa była wielką, zbiorową manifestacją polskich artystów w proteście po zabójstwie ks. Jerzego Popiełuszki w październiku 1984.

Martę zachwycił ogromny obraz „Modlitwa niemieckiego księdza albo próba ołówka” (Das Gebet des Deutschen Pfarrer oder Bleistiftprobe), namalowany temperami na papierze pakowym o wymiarach 3 x 3 m przez Jarosława Modzelewskiego i Marka Sobczyka, młodych malarzy warszawskiej Gruppy. Opowieść o męczeństwie żołnierza Polski Podziemnej, wstawiennictwie i nieobojętności. Dostrzegła w nim ducha nowych czasów – wyraz estetyki zupełnie innej od tego, co praktykowano dotąd w polskim malarstwie. Dla ukazywania nowych zjawisk artystycznych i konfrontacji poglądów na sztukę postanowiła założyć galerię – był ku temu najwyższy czas. Tak narodziła się idea Zderzaka. Rok po śmierci bł. ks. Jerzego, Galeria rozpoczęła działalność, organizując na strychu domu na Dębnikach pierwszą wystawę z profesjonalnym katalogiem odbitym na ksero i opatrzonym fioletową pieczęcią (Marek Sobczyk, „Jak polskie malarzie malujoó”, pokaz prac, 25-27 października 1985). Do roku 1989 prowadziły ją wspólnie Marta Tarabuła i Bettina Bereś.

To, co przytrafiło się założycielce Zderzaka w kościele w Mistrzejowicach, było klasycznym oświeceniem przez „ictus” (łac. cios, uderzenie), o którym pisze św. Augustyn. Okoliczności w jakich powstała Galeria zadecydowały o jej wymiarze duchowym. Pytanie „skąd zło?”, zadane na wystawie „Przeciw złu, przeciw przemocy” – metafizyczny powód założenia Galerii – pozostało w niej na zawsze kluczową kwestią filozoficzną, do której odnosiło się twórczo wielu znakomitych artystów. Pytanie „skąd zło?” jest naszym kamieniem węgielnym. Nie odnaleźlibyśmy „Rozstrzelania II” Wróblewskiego, ani „Cudu św. Tryfona” Carpaccia, nie dokonalibyśmy różnych odkryć, gdybyśmy nie szukali na nie odpowiedzi.

Zderzak jest jedyną galerią sztuki w Europie, która posiada własny mit założycielski. Idea Galerii pojawiła się w określonym momencie historycznym, ważnym w dziejach Polski. Jak pieczęć w miękkim wosku, wycisnął on na niej swój obraz. W tej samej chwili stało się oczywiste, że będzie to instytucja niezależna od Państwa i Kościoła, od wszelkich struktur władzy. Działająca poza cenzurą. I w przeciwieństwie do tłumnych manifestacji i masowych ruchów społecznych, będzie to indywiduum podążające własną drogą „punktu obserwacyjnego zmian w sztuce”, jak nowocześnie nazywała to Marta, studentka profesora Mieczysława Porębskiego. Duch tamtego czasu jest dobrze widoczny, odbija się dosłownie, na pieczęci Galerii, o której opowiadamy pod obrazem „Próba ołówka”.

Jarosław Modzelewski, Marek Sobczyk
„Das Gebet des Deutschen Pfarrer oder Bleistiftprobe”
(Modlitwa niemieckiego księdza albo próba ołówka)
tempera, papier, 292 x 288 cm, Düsseldorf, 1984
depozyt w Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie.
Foto dzięki uprzejmości Artystów i Agnieszki Szewczyk


Pieczątka Zderzaka

We wrześniu (?) 1985 roku w pociągu z Krakowa do Warszawy, jadąc na pierwsze spotkanie z Gruppą, Marta naszkicowała na serwetce Warsu projekt pieczątki Galerii. Dwa antytetyczne zderzaki w trójkącie. Wyszło jak wyszło. Pieczątkę wyciął w linoleum tata Bettiny, rzeźbiarz i akcjonista Jerzy Bereś, artysta II Grupy Krakowskiej. Drewniany korpus pieczątki jest dosyć masywny i ma wymiary: 9.2 (podstawa) x 7 (boki) x 5 (wysokość) x 2 (grubość) + 5 cm trzonek. Zdjęcie poniżej:

no author – Stara pieczątka
Pieczątka Galerii Zderzak z 1985 roku
linoleum, drewno, 9.2 (podstawa) x 7 (boki)
x 5 (wysokość) x 2 (grubość) + 5 cm trzonek
projekt Marta Tarabuła, wykonanie Jerzy Bereś (1930-2012)


Ruch kultury niezależnej szeroko posługiwał się pieczęciami. W latach 80. pojawiały się nawet na obrazach. Miało to związek z kulturą wizualną dawnego Państwa Podziemnego i głodem wolnego słowa – pieczątka lub szablon to proste narzędzia drukarskie. Poza tym opór wobec władzy i niezależność solidniej wyglądały opieczętowane.
Pieczątka Zderzaka jest typowym idiomem młodej sztuki lat 80. – zawiera znak góry (trójkąt), znak antagonizmu (antytetyczne zderzaki), znak jaskini (owalne światło) i napis wersalikami (nazwa własna) jako podstawę. Odbitka graficzna pieczątki, wykonywana różnymi kolorami, miała swój urok.

no author – logo ’85
Odbitka pieczątki Zderzaka na zaproszeniu na wystawę Ryszarda Grzyba, 1985

no author – logo ’85 katalog
Odbitka pieczątki na okładce katalogu wystawy malarstwa Włodzimierza Pawlaka, 1986

Efektownie wyglądała na formie, np. na czarnym gradiencie okładki katalogu Pawlaka z 1986, której jest niewątpliwą ozdobą. Żywiołowe spływy farby, nierównomierne odbicia zależne od rodzaju podłoża i siły nacisku, często z dziurami i uskokami, czyniły ją symbolem „dzikiego” malarstwa i efemerycznych manifestacji nowego ekspresjonizmu. Jako ludowe rękodzieło pieczątka miała w sobie ponadto coś archaicznego, surowego, lecz przy tym przyjemnego, jakby wszystko zaczynało się od początku, z odnowionymi siłami natury, choć są to już skojarzenia daleko idące. Przygotowanie i pieczętowanie katalogów i zaproszeń było z reguły pracą zespołową.

W drugiej połowie roku 1989 przemiany polityczne i założenie firmy handlowej skłoniły właścicielkę, Martę Tarabułę, do unowocześnienia logotypu Galerii na potrzeby serigrafii i druku ofsetowego, z wykorzystaniem starego projektu pieczątki. Zadania podjęli się Marian Oslislo z katowickiej ASP (logo) i Marek Pawłowski z krakowskiej ASP (tablica informacyjna). Oslislo, młody działacz Solidarności, lubiący spontan, magię jazzu i żywiołowe, ręczne liternictwo, mocno podkreślił wizerunek Świętej Góry, na której kamiennych osuwiskach niknie nazwa własna Galerii. Lub odwrotnie – którą to nazwę trzeba intuicyjnie „zobaczyć”, jak twarz Chrystusa na śniegu. W jego projekcie zatarty napis jest epifanią Góry, co nb. świadczyło o tym, że czasy bohaterskie i wspólnotowość kultury walczącej przeminęły. U progu transformacji Zderzak stał się istotą mitologiczną.

no author – logo 1991
Pieczątka Zderzaka zgrafizowana z podkreśleniem znaczenia „Świętej Góry”
proj. Marian Oslislo, 1989


Do wystylizowanej pieczątki dorobiono pod spodem napis GALERIA ZDERZAK – najpierw pismem odręcznym, potem Franklinem, potem innymi krojami czcionek. Zdecydowanie ważniejszy był znak Świętej Góry i silna identyfikacja Galerii z pokoleniem lat 80.

W roku 2015 z okazji obchodów 30-lecia Galerii Marta Tarabuła zdecydowała o unowocześnieniu logotypu. Pracy podjął się warszawski grafik młodego pokolenia, Kuba Budzyński. Nadał logotypowi przejrzystą, czytelną formę. Uwypuklił antagonistyczne siły, ale w zdecydowanie holistycznym sensie. Nie jest to już kuźnia Hefajstosa w podziemiach wulkanu Etna, lecz zrównoważony, uniwersalny orbis pictus. Elegancki, „technologiczny” projekt Budzyńskiego jest przeciwieństwem siermiężnej pieczątki z okresu heroicznego. Nie ma w nim żadnych nieregularności. Nazwa własna Galerii wewnątrz wieloboku została czytelnie zintegrowana z całością, a podpis pewnie kroczy przed siebie, przenosząc idee Zderzaka w przyszłość.

no author – logo 2015
Nowy logotyp Galerii Zderzak
proj. Kuba Budzyński, 2015



Bogate znaczenia logotypu i ich pierwotna siła zachęcają do odczytywania jego treści w bardziej zaawansowanym i zmatematyzowanym systemie, jakim jest chiński I-cing. Poniżej przedstawiamy interpretację tego specyficznego dzieła ducha ludzkiego – pieczęci Galerii Zderzak z Krakowa – w systemie symboli I-cing:


no author – Pieczątka symbolika
Pieczątka Galerii Zderzak
w systemie symboli I-cing


Hermeneutyka pieczęci przeprowadzona w systemie wróżebnym I-cing ukazuje spokój, równowagę, zdolność działania. Widać jej harmonijne piękno duchowe i to, że opiera się na solidnym systemie wartości, za którym można śmiało podążać.


Etapy życia Galerii

Życie Galerii daje się bez trudu podzielić na cztery etapy w analogii do życia ludzkiego. Zderzak jest galerią autorską, która będzie istniała tak długo, jak długo żyć będzie jej założycielka, Marta Tarabuła. Aktywność Galerii odpowiada więc czterem etapom życia:

Dzieciństwo
to okres lat 1985-1989.

Młodość
to okres lat 1990-2004.

Dojrzałość
to okres lat 2005-2020.

Starość
to okres od roku 2021.

Podział ma głębszy sens, jeśli potraktujemy Galerię jak osobę, która rozwija się w czasie i przechodzi cykle naturalnych przemian. A tak właśnie zakładamy – Zderzak ma wyrazistą osobowość i silny charakter. Wydarzenia historyczne, fluktuacje rynku, zmiany klimatu duchowego – to czynniki zewnętrzne, wpływające na jego rozwój. Marzenia i ich realizacja, związki międzyludzkie i ich energie, dalekosiężne plany i potrzeby twórcze – to czynniki wewnętrzne. Etapy życia Zderzaka pokrywają się na ogół z przemianami historycznymi. Jest to łatwa do zauważenia osobliwość pierwsza.

Dzieciństwo
Lata 1985-1989 to późny okres istnienia kultury niezależnej i walki politycznej z komunizmem, który schyłkuje i schodzi z areny dziejów. W tym okresie Zderzak, prowadzony przez Martę i Bettinę, urządza z rzadka kilkudniowe imprezy artystyczne, prezentując młodych artystów nurtu nowego romantyzmu, swoich równieśników. Wystawom towarzyszą dyskusje, wykłady i życie wspólnotowe. Galeria jest częścią ruchu kultury niezależnej i w 1990 roku bierze udział w wielkiej wystawie „Galerie lat 80.” w warszawskiej Zachęcie. Lata dzieciństwa Zderzaka są naszym kapitałem na przyszłość. Wszystko, co wtedy się zdarza, dzieje się jakby podwójnie, w czasie mitycznym. Zupełnie jak na obrazie Modzelewskiego „Fotograf. Fotograf”. I każdy to czuje.

Młodość
Lata 1990-2004 to okres transformacji naszego państwa i społeczeństwa zakończony wejściem Polski do UE. Zderzak wchodzi w ten trudny okres z nadziejami i energią młodości. Mamy – Marta i Jan – program łączenia pokoleń i odkrywania zatraconych wartości, i to nas niesie, jak fala oceanu. Uruchamiamy dwa agregaty Galerii – promocję młodej sztuki i odkrywanie zapomnianej klasyki. Jesteśmy pionierami na wielu polach (wydawnictwa, targi zagraniczne i in.). Uczymy się non-stop. Pracujemy na wartościach dniami i nocami. Otwieramy twórczość Wróblewskiego. Marta jest największym odkrywcą młodych talentów w Polsce, a jej Galeria – matecznikiem młodej sztuki. Wieczne borykanie się z kłopotami finansowymi i walka o przetrwanie sprawiają, że w tym długim (za długim?) okresie jest też mnóstwo poezji i miłości. Przełom tysiącleci witamy wystawą „Hometown” młodego fotografa Krzysztofa Zielińskiego.

Dojrzałość
Lata 2005-2020 to postępująca stabilizacja państwa i ciągły rozwój polskiego rynku sztuki, stymulowanego funduszami z UE. Dojrzałość to czas rozczarowań i gospodarowania wśród ostrej konkurencji. To kres dawnych przyjaźni artystycznych – przetrwają nieliczne, oparte na mocnym fundamencie, to także zanikanie dawnych form życia kulturalnego. Galeria spełnia marzenie młodości, wydając pierwszy katalog raisoneé żyjącego polskiego artysty (Jarosław Modzelewski, 2006). Po katastrofie smoleńskiej w 2010 roku odkrywa malarstwo Jurrego Zielińskiego, które wlewa do serc otuchę i odnosi międzynarodowy sukces. Jan Michalski publikuje „Rozrywki”, satyry na konformizm środowiska artystycznego. Pod koniec etapu Galeria wyłącza swój pierwszy agregat – młodą sztukę. Po trzydziestu latach nasi dawni artyści stali się klasykami – Galeria też się uklasycznia i na jubileusz zamienia się, na chwilę, w Kunstkamerę.

Starość
W roku 2020 zaczynają się turbulencje związane ze skutkami globalizacji. Po upływie ćwierć wieku Galeria zmienia siedzibę na wygodniejszą i staje się rodzajem klubu. Marta Tarabuła ogłasza zakończenie działalności, świętując 35-lecie Galerii wystawą „Caritas” (tytuł znaczący). Pod koniec roku 2021 zamyka firmę, a Jan Michalski otwiera Archiwum Galerii Zderzak. Kolekcja Zderzaka wzbogaca się o dzieła europejskich Mistrzów Dawnych, wzbudzając konsternację środowiska. Początek nowej działalności to odkrycie rangi światowej – kupiony we Francji duży obraz z weneckiego warsztatu Vittore Carpaccia, okazuje się zaginionym testamentem politycznym ostatniego władcy Księstwa Zeta, z wieloma portretami z natury renesansowych polityków i humanistów. Starość Galerii i nadchodzący kres jej wędrówki przez czas to studia nad sztuką dawną, refleksja filozoficzna, porządkowanie archiwów, prace historyczne. I dobroczynność.

Przegląd czterech etapów prowadzi do wniosku, że choć Zderzak jest galerią sztuki i przedsiębiorstwem handlowym, to nie jest do końca ani jednym, ani drugim, lecz zawsze jakby troszkę czymś więcej. Jest to osobliwość druga.

Wydaje się, że poza galerią sztuki i poza firmą handlową istnieje coś jeszcze – w wymiarze niematerialnym, czego ani świat sztuki, ani rynek sztuki nie rozumieją, ani nie chcą rozumieć. Tym czymś jest idea Zderzaka.

System wartości i działalność Galerii cechuje, jak powiedziałby historyk idei, prof. Andrzej Walicki, „romantyczny misjonizm”. Nie będziemy się nad nim rozwodzić w tym miejscu, wystarczy stwierdzić, że jest to cecha tak odległa od klientelizmu świata sztuki i pragmatyzmu rynku, jak życie od wisielca. Dlatego działalność Galerii nie daje się zredukować do jednego wymiaru. Zderzak quasi semper exorbitet – można sparafrazować powiedzenie księcia Pico della Mirandoli, ulubioną maksymę Zbigniewa Makowskiego, nadrealisty i przyjaciela Galerii. Znak Kuźni, widoczny na pieczątce Zderzaka, jest źródłem nieustannej energii twórczej i działania dla dobra wspólnego.

Marta Tarabuła i Jarosław Modzelewski na otwarciu wystawy obrazów Artysty.
Pałac w Ryczowie, czerwiec 2004.
Foto: Wojciech Bonowicz
Spotkanie z Zofią Gołubiew, dyrektorem Muzeum Narodowego w Krakowie, i profesorem Jackiem Woźniakowskim
w Galerii Zderzak przy ul. Floriańskiej 3, październik 2000.
Foto: Archiwum Zderzaka
Otwarcie wystawy Andrzeja Wróblewskiego „Malarstwo”
w Galerii Zderzak przy ul. Sławkowskiej 1, 21 stycznia 1994.
Foto: Archiwum Zderzaka


System wartości Zderzaka

Cztery filary
System wartości Zderzaka odzwierciedlają cztery największe przedsięwzięcia wydawnicze podjęte na przestrzeni trzydziestu lat. Można je śmiało nazwać czterema filarami: 

1994
„Andrzej Wróblewski nieznany”

2006
„Jarosław Modzelewski. Obrazy 1977-2006”

2010
„Jurry. Powrót artysty”

2024
„Human Warmth. The Art of Quiringh Gerritsz. van Brekelenkam (1622-1669)” 

W każdym z tych przedsięwzięć wydawniczych wykorzystaliśmy cały dostępny materiał badawczy, każde było nową interpretacją twórczości danego artysty, czyli w roboczym żargonie Zderzaka – „otwarciem drzwi”. 

Otwarcie drzwi
Co to znaczy? Znaczy to, że dotychczasowe rozumienie sztuki ważnego artysty było niepełne lub zafałszowane, i trzeba było zrobić wszystko, by usunąć przeszkody i drzwi do zrozumienia otworzyć – jak najszerzej, niekiedy jak najprędzej, bez względu na ilość godzin pracy. Chodziło o nowy czas, nowe pokolenia, żebyśmy mogli żyć z sensem i w prawdzie. Tak naprawdę, w Zderzaku zawsze idzie o całość, stawką najwyższą jest dobro wspólne.

Po drugie, znaczy to, że jesteśmy pionierami. Wskazujemy i otwieramy nowe przestrzenie wartości, żeby ludzie mogli osiedlać się w nich, gospodarować po swojemu. Andrzej Wróblewski, Jarosław Modzelewski, Jurry Zieliński, Quiringh van Brekelenkam mówią o człowieku rzeczy ważne i święte. O jego wędrówce przez historię, o życiu duchowym, o codziennej egzystencji. Robią to pięknie, ich malarstwo jest dla nas wielkim oparciem. To nie egocentrycy świata sztuki, tylko artyści, których ludzie kochają i zachowują w sercach. Pamiętamy, że dwóch spośród tych czterech oddało życie za wolność słowa. Jesteśmy z nimi, rozmawiamy, poczuwamy się. Wskazówką „Skromne czuwanie”, obraz Jurrego Zielińskiego. Jurry – jednoosobowy posterunek. Chylimy czoła.

Po trzecie, oznacza to nowy początek. Wyłania się inny, bardziej zróżnicowany obraz twórczości wybitnego artysty i jego epoki. Posiada on ogromną moc sprawczą. Otwarcie drzwi nie jest łatwym zadaniem. O potrzebie odkrywczej wyprawy przekonani są tylko argonauci. Trzeba wykonać samodzielną pracę na własny rachunek, znosić trudy podróży. Nowy początek wzbudza opór i niechęć. Zmiana, która następuje w sferze wartości wskutek wykonanej pracy, może zostać niezauważona i wcale nie musi być akceptowana. Spotka się z lekceważeniem, oportunizmem, odwracaniem się plecami.

Argonauci
Udział w wyprawie to zaszczyt. Nagrodą są odkrycia i otwarcie drzwi. W ekonomii istnieje pojęcie „inwestycji z odłożoną wypłatą”. Argonautyka nie ma z nim nic wspólnego. To chyba jasne. Poniżej zamieszczamy zdjęcie ze spotkania argonautów na wystawie Andrzeja Wróblewskiego w 1994 roku – przedsięwzięcia, które stało się wzorem argonautyki w historii polskiej kultury. Spotkaliśmy się w Galerii w noc po prezentacji książki „Andrzej Wróblewski nieznany”. Nastrój był świąteczny. Na ścianach wiszą dzieła artysty, które sami oprawiliśmy i naprawiliśmy; na stole – wódka i papierosy. Zdjęcie zostało zrobione z drabiny.

Po otwarciu wystawy Andrzeja Wróblewskiego „Malarstwo” w Galerii Zderzak przy ul. Sławkowskiej 1, styczeń 1994.
Od lewej: Marek Sobczyk, Piotr Bartula, Marta Tarabuła, Jarosław Modzelewski, Elżbieta Modzelewska, Jan Michalski
Foto: © Archiwum Zderzaka


Fundamenty
Cztery filary wzniesione pracą własną są widoczne z daleka. Mniej widoczne, siłą rzeczy, są fundamenty, o których musimy teraz napomknąć. Co je tworzy? Prócz tego, co zostało powiedziane wyżej i co Czytelnik mógł wydedukować sam, do fundamentów Zderzaka należą: 
a. malarstwo i osoba Ryszarda Grzyba, czyli świat zwierząt i roślin – święty łańcuch życia;
b. malarstwo Janusza Tarabuły, czyli awangarda, metafizyka i franciszkanizm;
c. ciekawość i dociekliwość poznawcza Marty Tarabuły;
d. malarstwo i dydaktyka Stefana Gierowskiego;
e. nadrealizm i filologia Zbigniewa Makowskiego;
f. oraz inne rzeczy, utwory, osoby, tudzież cechy charakteru, których przez grzeczność nie będziemy tykać.

Po otwarciu drzwi do sztuki Andrzeja Wróblewskiego w Galerii Zderzak przy ul. Sławkowskiej 1, styczeń 1994.
Od lewej: Marta Tarabuła, Marek Sobczyk, Elżbieta Modzelewska, Piotr Bartula, Jarosław Modzelewski, Jan Michalski, Małgorzata Sołtysiak
Foto: © Archiwum Zderzaka


Za to trzy zdania-klucze o każdym z czterech filarów. O czym należy pamiętać?

1994: „Andrzej Wróblewski nieznany”
O pięciu wizjach zbawienia: egipskiej, buddyjskiej, chrześcijańskiej, wolnomyślnej, marksistowskiej. O wartości cierpienia. O rzeczach ostatecznych i szlachetnym charakterze Andrzeja.

2006: „Jarosław Modzelewski. Obrazy 1977-2006”
O człowieku na mostku – między historią a transcendencją. O zwykłych ludziach i codziennej krzątaninie. O budowaniu domu, zamieszkiwaniu, trosce. O czynieniu dobra, czyli cnocie caritas.

2010: „Jurry. Powrót artysty”
O życiu jako samotnej walce o prawdę. O albo-albo. O walce przeciwieństw, która jest stwarzaniem kosmosu wedle teogonii presokratyków. O uczciwości, szacunku, przywiązaniu.

2024: „Human Warmth. The Art of Quiringh Gerritsz. van Brekelenkam (1622-1669)”
O ewangelicznym nakazie solidarności, o tajnych kościołach, do których wchodziło się przez warsztaty pracy. O niedostatku, wierności, miłości. O naśladowaniu ludzkich głosów i rozśmieszaniu słuchaczy do łez.