JADWIGA MAZIARSKA (1913-2003) Późna twórczość

w piątek 9 czerwca 2023 o godz. 17:00. R.S.V.P. Prosimy o potwierdzenie obecności telefonicznie (12 257 56 34) lub mailowo zderzak@zderzak.pl

Awangarda odmaszerowała w przeszłość. Muzeum Sztuki w Łodzi zamieniło się w skansen. Kilka lat temu wystawiano tam pastisze obrazów Malewicza wykonane przez Bułgara o przybranym nazwisku Malewicz. Muzeum Kantora w Krakowie to blaszana puszka na straszydełka pradziadka. Jego pokraczny, przytłaczający otoczenie budynek może kiedyś posłużyć za parking samochodowy. Idea postępu? Historia sztuki oparta na idei postępu stała się smakołykiem uczonych myszy. 

W 2009 środowisko artystycznej lewicy podjęło wysiłek interpretacji hermetycznej sztuki Jadwigi Maziarskiej – urządzono monograficzną wystawę w Zamku Ujazdowskim. Zaś środowisko krakowskich fałszerzy i paserów – wysiłek wytworzenia pewnej ilości pstrokatych falsyfikatów, udających obrazy lokatorki poddasza z ulicy Mikołajskiej. Oba przedsięwzięcia powiodły się częściowo. O ile bowiem fałszerze zarobili na nabieraniu naiwnych, interpretatorzy stanęli wobec „niewyrażalnego”, „niewypowiedzianego”„ niewidzialnego”, „nienazwanego”, „niewymiernego”. I klops, mistyka. Maziarskiej nie zdołano zaszeregować do jednego nurtu i sprowadzić do wymiaru historycznego, jak Erny Rosenstein, jej przyjaciółki. Maziarska pozostała mgławicą kosmiczną o niewielkim rozmiarze kątowym, znajdującą się daleko od oczu obserwatorów. 

Bywają artyści, których wielkość absolutna ujawnia się dopiero po stuleciach. Nie chodzi tu o rozgłos, lecz o znaczenie. Wystawa późnej twórczość artystki, która kilka obrazów naszkicowała, wycierając brudne pędzle o papier – która nie ukrywała, że tworzenie ją bawi – po której pozostało kilka panteistycznych insynuacji („materialna różnorodność [świata] jest jednocześnie fragmentami myśli, rozsypanymi i ukrytymi w przestrzeni”), pomoże nam te rozsypane i ukryte fragmenty dostrzec i zebrać. 

Czy sztuka Maziarskiej opiera się działaniu czasu? Sprawdźmy.
Czy dziś możemy spojrzeć na nią in abstracto – w oderwaniu od komunizmu, walki klasowej, awangardy, Grupy Krakowskiej, Paryża? Przekonajmy się.